piątek, 10 października 2014


dziennik "Wiedomosti" wraca dziś do wiecznego i bardzo ważnego tematu -
jaki trunek jest najbliższy sercu Rosjan -
w zasadzie to gazeta zastanawia się dlaczego podniesienie
-  i to spore bo w tym roku o 25 proc. - akcyzy na alkohol
sprawia że wpływy do kasy państwa ze sprzedaży
napojów wyskokowych zmalały o jedną szóstą
analiza rynku sporządzona przez ekspertów "Wiedomosti" pokazała
że w kraju sprzedaje się rocznie 890 mln litrów legalnej wódki czy koniaku
obywatele w sklepach kupują jeszcze 510 mln litrów
nielegalnie wyprodukowanych i poza systemem podatkowym
potajemnie wprowadzonych do obiegu mocnych alkoholi
ale najwięcej Rosjanie spożywają jednak tego co sobie zrobią sami -
według oceny ekspertów "Wiedomosti" w kraju
rocznie wypija się 900 mln litrów samogonu
a to każe zwątpić w wyniki niedawno opublikowanego sondażu -
odpowiadając na pytanie po jaki trunek sięgają najchętniej
Rosjanie zapewniali że po piwo

wyborcza.pl

czwartek, 9 października 2014


choć Rosja nie poddaje się w walce o Azję Centralną
a wręcz przedstawia siebie jako zwycięzcę tej rywalizacji
to jej ostateczny rezultat wydaje się być z góry przesądzony
Kazachstan - Uzbekistan i Turkmenistan od dawna mają dość
uzależnienia od Rosji a warunki współpracy oferowane im przez Chiny
zdają się w pełni te państwa satysfakcjonować -
sposób prowadzenia polityki przez Chiny oraz brak stawiania
wymagań politycznych umożliwia szybkie dojście do porozumienia
dzięki czemu inwestycje są przeprowadzane w możliwie
najkrótszym czasie z korzyścią dla obu stron -
w kolejce do podpisania czekają nowe kontrakty
tymczasem stosunki z partnerami rosyjskimi ulegają stagnacji
ambitne i dynamiczne Chiny nie obawiają się
na rynku ryzyka które póki co im się opłaca -
Rosja nie może także konkurować z olbrzymimi
możliwościami finansowymi Państwa Środka
region ten nie jest dla Chin kluczowy a pomimo to
są one w stanie w każdej chwili wynieść ze współpracy
z państwami Azji Centralnej tyle ile chcą i od kogo tylko chcą -
Rosja zaś choć obszar ma dla niej strategiczne znaczenie
musi ograniczać się do uzyskiwania tylu korzyści
ile tylko może i od kogo tylko zdoła

polska-azja.pl

szkocka niepodległość to pomysł który
z "nieprawdopodobnego" stał się "bardzo możliwy" -
bez względu na to co się stanie sama idea rozwiązania
istniejącej od ponad 300 lat unii Anglii i Szkocji jest
niezwykła i ma bardzo poważne konsekwencje dla Europy
a nawet dla stabilności w skali całego globu -
od zakończenia wojen napoleońskich do czasu II wojny światowej
Zjednoczone Królestwo było centrum systemu międzynarodowego -
Londyn stworzył imperialną strukturę która ukształtowała
nie tylko system międzynarodowy ale także kraje tak różne
od Wielkiej Brytanii jak Stany Zjednoczone czy Indie -
to Zjednoczone Królestwo rozpoczęło rewolucję
przemysłową i było jej główną siłą napędową
pod wieloma względami unia Anglii i Szkocji była osią światowej historii
uświadomienie sobie ryzyka rozpadu tej unii
jest wstrząsające i pokazuje w jakim kierunku podąża świat (...)
są tacy którzy twierdzą że niepodległość Szkocji może przynieść
Edynburgowi problemy gospodarcze lub problemy
z zarządzaniem obroną narodową
to oczywiście nie są sprawy błahe jednak nie oddają one istoty rzeczy
z gospodarczego punktu widzenia Szkocji nie opłaca się
wywoływać tego rodzaju zamieszania - w najlepszym razie ekonomiczne
konsekwencje rozwodu z Londynem są niepewne
i właśnie dlatego każda teoria ludzkiego zachowania
która zakłada że człowiek kieruje chęcią
maksymalizacji ekonomicznych korzyści jest błędna
ludzie w swoich działaniach kierują się innymi motywami których
nie da się w prosty sposób wyjaśnić modelami ekonomicznymi
ale można za to empirycznie udowodnić ich wielką siłę

forsal.pl

czasami zwiększenie poziomu majątku finansowego społeczeństwa
nie oznacza nic więcej jak tylko zmianę majątku "niemierzalnego" na mierzalny
to zaś może świadczyć o pogorszeniu ogólnych wyników ekonomicznych -
gdy siła monopoli rośnie albo gdy firmy (takie jak banki)
wynajdują lepsze sposoby eksploatacji zwykłych klientów
odzwierciedla się to w wyższych zyskach
a po ich kapitalizacji w przyroście majątku finansowego -
kiedy jednak do tego dochodzi to pomimo wzrostu
objętego oficjalnym pomiarem bogactwa
następuje obniżenie dobrobytu społecznego i efektywności ekonomicznej
towarzyszącego temu zmniejszenia wartości kapitału ludzkiego
- majątku jakim są pracownicy po prostu bowiem nie uwzględniamy -
ponadto gdy banki swoje wpływy polityczne wykorzystują
z powodzeniem do uspołecznienia strat i zatrzymują
coraz to więcej nieuczciwie osiągniętych zysków
rośnie mierzalny majątek w sektorze finansowym
nie mierzymy natomiast odpowiadającego temu
zmniejszenia zamożności podatników -
podobnie jest gdy wielkie przedsiębiorstwa przekonają rząd
do przepłacania za ich wyroby (jak to się zwykle udaje
głównym firmom farmaceutycznym) albo do udostępniania
im zasobów publicznych po cenach niższych od rynkowych
(co się zwykłe udaje firmom wydobywczym) -
odnotowuje się wówczas zwiększenie majątku finansowego
choć zamożność zwykłych obywateli nie rośnie

obserwatorfinansowy.pl

w Nowym Jorku jest około 45 tys. artystów
którzy ledwo wiążą koniec z końcem
tymczasem szacuje się że naprawdę bogatych osób
(o rocznych zarobkach powyżej 1 mln dol.)
żyjących z uprawiania sztuki jest w tym mieście 75 -
może się wydawać że to niewiele ale prawdopodobnie
nigdy wcześniej w historii nie było tak wielu bardzo bogatych artystów -
bycie artystą-celebrytą nie jest wynalazkiem naszych czasów
Leonardo Da Vinci był tak sławny że król Francji Franciszek I (1515–1547)
uznał go za swego rodzaju trofeum i… zabrał do Francji
(artysta zamieszkał w leżącym w centrum kraju mieście
Ambiose gdzie zresztą zmarł trzy lata później w 1519 r.) (...)
ale najciekawsi są arcybogaci artyści o których prawie nikt nie słyszał -
38-letni Amerykanin koreańskiego pochodzenia David Choe
pomalował w 2007 r. siedzibę Facebooka za co dostał
pakiet akcji firmy który dziś warty jest około 200 mln dol. -
76-letni Walijczyk Andrew Vicari zarobił 142 mln dol.
malując portrety ludzi koni i obrazy batalistyczne
dla bogaczy z krajów arabskich głównie z Arabii Saudyjskiej
(w 1974 r. został mianowany nadwornym
malarzem króla i rządu Arabii Saudyjskiej)
jest najbogatszym brytyjskim malarzem choć w Wielkiej Brytanii
- mało kto go zna (on sam mieszka we Francji) -
zmarły w 2012 r. Thomas Kinkade malował kiczowate
obrazki wiejskich chatek których reprodukcje sprzedawano
potem w sieciowych sklepach w USA -
w chwili śmierci miał majątek wart około 66 mln dol.
szacuje się że reprodukcja któregoś z jego obrazów
znajduje się w co dwudziestym amerykańskim domu

obserwatorfinansowy.pl

sobota, 4 października 2014


grupa izraelskich rezerwistów odmawia służby w wojsku -
43 żołnierzy rezerwy z elitarnej jednostki wywiadowczej
izraelskiej armii ogłosiło że nie stawią się do służby -
w liście który skierowali do mediów czytamy że jest to
protest przeciwko nadużyciom wojska wobec Palestyńczyków
chodzi o pracę wywiadowczą armii na okupowanych terytoriach palestyńskich
polegającą między innymi - jak napisano w liście -
na celowych zabójstwach i nękaniu ludności cywilnej -
żołnierze i oficerowie z elitarnej jednostki wywiadowczej
która ściśle współpracuje z izraelskimi służbami bezpieczeństwa
oświadczyli że nie chcą
"nadal służyć w systemie który narusza prawa milionów ludzi" -
czytamy na stronach izraelskiego dziennika "Yediot Aharonot"
"wzywamy wszystkich żołnierzy pełniących służbę w jednostce i tych
którzy będą w niej służyć i wszystkich obywateli izraelskich
do wystąpienia przeciwko tym nadużyciom i rozpoczęcia
działań aby połozyć im kres" - cytuje gazeta
43 rezerwistów oświadczyło że zwrócą swoje coroczne
powołania do armii ryzykując aresztowania i sąd wojenny

IAR

powiem ci jaki jest teraz mój problem nr 1.:
to 35 niewolników którzy na mnie pracują
na każdego z nas w sytym świecie Zachodu -
trafiłem na tę statystykę w jednym z portali informacyjnych:
na utrzymanie każdego z nas pracuje od 25 do 35 niewolników
w Chinach - Bangladeszu - Etiopii - Zambii
po to byśmy my mieli tanie ciuchy - żarcie w przyjemnej cenie
mogli siedzieć w takiej fajnej knajpie jak ta i nagrywać się ajfonami
- i wszyscy mają to w dupie -
jak mówi się Polakom o tym to odpowiadają:
my mamy naszych biednych
to zróbcie coś dla tych naszych biednych!
ale wtedy się okazuje że to są "darmozjady i nieroby"
jak widać nie ma żadnego postępu od czasów rzymskich
był przez chwilę - jak pisze Tony Judd - w Europie Zachodniej:
w Stanach w latach 30.-80. - w Europie Zachodniej w latach 50.-80.
przez chwilę dzielono się dobrobytem aktywizowano szersze
warstwy ludności udzielano im światła -
mówiąc tak patriarchalnie - dopuszczano ich do kultury

gazeta.pl

piątek, 3 października 2014


co to jest globalizacja? to proste -
to stary jak sama historia proces otwierania się gospodarek -
polega on na liberalizacji i stopniowym scalaniu rynków
towarów - kapitału i siły roboczej
napędzają go głównie wynalazki technologiczne
na przykład taki kontenerowiec - gdy w 1956 r. amerykański
przedsiębiorca Malcolm McLean zbudował pierwszy prototyp takiego statku
okazało się że cena transportu tony ładunku spadła z 5,83 dol. do 0,16 dol.
po czym w ciągu zaledwie kilkunastu lat liczba krajów świata
z portami przystosowanymi do obsługi kontenerowców wzrosła z 1 do 90 proc.
kontenerowce to tylko jeden z przykładów tłumaczących
dlaczego po II wojnie światowej świat wrócił na ścieżkę
bezprecedensowo szybkiej globalizacji
w latach 90. jej intensywność przekroczyła już rekordy
sprzed I wojny światowej (czyli z czasów tzw. pierwszej globalizacji)
jednocześnie zaczęły się pojawiać pierwsze wątpliwości
związane z tym że globalizacja generuje nie samych tylko zwycięzców

forsal.pl